Diadem Polskich Gór – Dzień IV – Pożegnanie z Sudetami

29 kwietnia 2019
Diadem Polskich Gór – Dzień IV – Pożegnanie z Sudetami

Jedna z najbardziej tajemniczych

Pogoda popsuła się na dobre. Chmury zawisły nisko i nie zapowiadało się by prędko przedostało się przez nie słońce. Przedostałem się na stronę czeską przez Kladskie Sedlo, następnie skręciłem na wschód w miejscowości Kuncice by dostać się na górną stację kolejki Paprsek na górze Palas. Droga przez kilkanaście kilometrów wiła się wokół drzew. Mijanka z jakimkolwiek samochodem nie byłaby możliwa, gdyż po obydwu stronach drogi był głęboki rów. Asfalt jednak pierwsza klasa. Na szczęście żadnego samochodu nie spotkałem. Taką to droga dojechałem do nowoczesnego budynku górnej stacji wyciągu narciarskiego. Samochód jednak zaparkowałem wcześniej przy czerwonym szlaku i już pieszo jedną ze stokówek dotarłem do granicy polsko-czeskiej. Za pomocą GPS dotarłem do optymalnego miejsca, gdzie postanowiłem odbyć w borówczyska. Deszcz wzmógł się, po kilku metrach brodzenia wśród jagód w butach zaczęło mi chlupać. Znalezienie kulminacji masywu okazało się dosyć trudne, dlatego że kopuła była dosyć płaska i wytyczenie sensownego nachylenia było zagadką. Dodatkowo mgła, poprzecinane ścieżki oraz ogrodzony młodnik stanowiły nie lada wyzwanie. Obchodząc delikatnym zygzakiem w kierunku szczytu w końcu dotarłem do małej polanki, a tam tabliczka z oznaczeniem szczytu. Ba! 3 tabliczki nawet. Zatem zdobycie Postawnej tym bardziej mi posmakowało. Cisza, wiatr i bytność sam ze sobą spowodowały, że ta góra stała się jedną z najbardziej tajemniczych w całym Diademie.

Deszcz, mgła, mleko, samotność

0 komentarz

Mogą cię także zainteresować

Napisz co myślisz


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.